“Nie chcę się chwalić, ale jestem z Gamviku” to portret wioski rybackiej na wybrzeżu Morza Barentsa, która walczy, żeby nie zniknąć z mapy. Reprezentując sieć małych, ale zwartych społeczności na peryferiach, które lepiej rozumieją wzajemne zależności człowieka i natury, mieszkańcy starają się wyobrazić sobie na nowo społeczeństwo przyszłości w którym ludzie są ważniejsi niż zysk.
Opis książki:
W 2020 roku zostałem zaproszony do wioski rybackiej Gamvik na półwyspie Nordkinn w Norweskim hrabstwie Finnmark aby opracować portret społeczności dla lokalnego muzeum. Miałem zostać fotografem-rezydentem dla 200 mieszkańców różnej narodowości, w miejscu które rozpaczliwie stara się nie zniknąć z mapy. Miejsca jak Gamvik stąpają już po cienkim lodzie, kiedy globalny rynek i zmiany klimatu sprawiają, że ich tradycyjne modele społeczne stają się nieadekwatne szybciej niż zakładali. Zmagający się z odpływem młodych, mieszkańcy postanowili wykonać zwrot w stronę ekonomii społecznej, w której dobrostan ludzi i przyrody, kultura wysoka i zrównoważone ekologicznie rybołówstwo mają być ich szansą na przetrwanie. Reprezentują sieć małych, ale zwartych społeczności na peryferiach, które lepiej rozumiejąc wzajemne zależności człowieka i natury, starają się wyobrazić sobie na nowo społeczeństwo przyszłości w którym ludzie są ważniejsi niż zysk. Koncept i format nawiązuje do tradycji lokalnych mediów, a sposób realizacji jest ćwiczeniem w mikrohistorii, zdefiniowanej przez Charlesa Joyner’a jako akt zadawania globalnie ważnych pytań w małych miejscach.
Ta publikacja nigdy nie wyszła oficjalnie poza tę społeczność, poza okazjonalnymi spotkaniami autorskimi. Nigdy nie miała oficjalnej prezentacji w Polsce. Starając się minimalizować jej ślad przekazujemy ją osobiście – jako prezent. Nigdy nie jest sprzedawana, a wysyłamy z Arktyki pocztą tylko w drodze wyjątku. Forma lokalnej gazety była narzędziem-rekwizytem do otwarcia rozmowy. Muzeum chcąc zadać pytania o przyszłość potrzebowało sprowokować sytuację. Najistotniejszym etapem miały być odpowiedzi mieszkańców na gazetę. Ponieważ lokalna tożsamość jest amalgamatem (16 narodowści spośród 220 mieszkańców), skłoniło nas to do trzyjęzycznej publikacji, która może jednocześnie mieć praktyczną funkcję przewodnika-i-słownika dla nowych mieszkańców. Zawiera elementy praktyczne: rozkład konwojów, charakterystykę pogody czy wzór do zrobienia swetra na drutach. Świetnie sprawdza się w pakowani kanapek, smażonej ryby i rozpalaniu w piecu. Jesteśmy bardzo dumni z tego, że ma prawdziwe życie obiektu. Poza artystycznym charakterem, rezultaty posłużył jako badanie do określenia nowej strategii muzeum. Wybór wywiadów został wykorzystany przez reżyserkę Juni Dahr jako skrypt dla spektaklu w jej wędrownym tearze.
O autorze:
Michał Siarek jest z fotografem, który specjalizuje się w opowiadaniu historii z badawczym zacięciem. Charakterystycznym elementem jego praktyki są długoterminowe projekty czerpiące z mikro-historii, jako metody [zadawania] dużych pytań w małych miejscach, łączące monumentalne fotografie z materiałem badawczym w szczegółową opowieść. Jego debiutancki projekt pt. “Alexander” skupiony jest na mechanizmach władzy i reprezentacji w państwach narodowych, na przykładzie Byłej Jugosłowiańskiej Republiki Macedonii. Projekt ten wykorzystuje mit o Aleksandrze Wielkim i jego wpływ na politykę współczesnej Macedonii, żeby przyjrzeć się konstruowaniu mitów narodowych. Aktualnie pracuje w Północnej Norwegii, na półwyspie Nordkinn, na wybrzeżu Morza Barentsa gdzie został zaproszony jako fotograf-rezydent oraz opiekun latarni morskiej Slettnes. Siarek jest absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi.
